Ten Square Games szczerze o grach mobilnych, czyli namówić gracza na płacenie
PlayStation, Switch czy Xbox kompletnie nie znajdują się w orbicie zainteresowań spółki. Zarząd twierdzi – śmiertelnie poważnie – że do stacjonarnych gier jest im tak daleko jak do ery kamienia łupanego. Założyciele 73 -letni biznes rodzinny Jak prowadzi to w czasach współczesnych Naszej Klasy, Maciej Popowicz oraz Arkadiusz Pernal, dają zielone światło na finansowanie studia zajmującego się grami wideo.
Docelowo stołeczny oddział ma realizować własne projekty, oczywiście wykorzystując wiedzę i doświadczenie centrali. Tym samym przed Ten Square Games otwarły się wielkie, masywne bramy do najbardziej dochodowego rynku gier na świecie. Polacy przeszli przez Chiński Mur, co stanowi spełnienie marzeń wielu wydawców. Fishing Clash miał już ograniczoną chińską premierę na telefonach firmy Apple, a pierwsze wyniki okazały się lepsze niż oczekiwania zarządu. Gdy połączymy wejście do Chin z akwizycją włoskiego studia RORTOS oraz rekordowymi wynikami osiągniętymi w czasie pandemii, podekscytowane nastroje łatwo wyczuwalne we wrocławskiej centrali przestają dziwić.
Mała spółka od początku istnienia była odrębnym projektem, nie robiła gier na zamówienie, tylko dla siebie. Owszem, publikowała gry na Naszej Klasie, bo tak było najwygodniej, ale Od pomocne wskazówki na handlu walutą Ten Square Games nie powstało dla Naszej Klasy. Owe doświadczenie to nie tylko umiejętność stworzenia gry na smartfony i tablety. Największą sztuką jest pozyskanie graczy, utrzymanie ich i monetyzacja. Tutaj potrzeba zupełnie innych umiejętności marketingowych.
Wings of Heroes Realistyczny symulator potyczek w przestworzach.
Tytuł ma już na swoim koncie kilka bardzo obiecujących testów. Undead Clash stanowi w TSG pewnego rodzaju odskocznię od pozostałych projektów, gdzie o mrocznym świecie zombie trzeba zapomnieć na rzecz bardziej realistycznych wizji. A tu, w Undead Clash, potwory wychodzą na ulicę, jak w Thrillerze Micheala Jacksona. Na przestrzeni tych dziesięciu lat Let’s Fish pojawiło się na polskiej Naszej Klasie, amerykańskim Facebooku, rosyjskim VKontakte i wielu innych platformach społecznościowych. W rok od debiutu Polacy liczyli już bazę użytkowników w milionach.
Ponadto z czasem Ten Square Games zaczęło przejmować inne podmioty – w 2021 roku pod jego skrzydłami znalazło się studio Rortos z Werony, natomiast rok później w jego ślady poszedł polski zespół Gamesture. Tak, możemy to powiedzieć głośno – odnieśliśmy sukces, ale nie byłby on dla nas pełen, gdyby nie to, że pozwala nam wspierać innych.Jako firma udzielamy pomocy licznym inicjatywom charytatywnym m.in. WOŚP, Pajacykowi, Fundacji Mam marzenie czy Fundacji To się uda. W Ten Square Games znajdziesz wiele możliwości rozwoju.
W Ten Square Games przyznają: niewiele gier staje się blockbusterami.
Jednym z obszarów, na którym najczęściej oszczędzano, był marketing. Z kolei sami gracze – pandemia czy nie – chcą się bawić. Zwłaszcza w czasach społecznej izolacji, gdy ich kluby, restauracje, a czasem nawet parki zostały zamknięte. I to wszystko na raz, ale lubimy takie emocje, jesteśmy dobrze przygotowani – mówi z ekscytacją jeden z pracowników. W ciągu zaledwie tygodnia drugi największy producent gier w Polsce kupuje włoskie studio deweloperskie, otrzymuje trudno dostępną licencję na Chiny, a także celebruje 10-lecie działalności.
- Włoskie studio RORTOS, wyspecjalizowane w tworzeniu mobilnych symulatorów lotniczych.
- Ten Square Games posiada biura we Wrocławiu i Warszawie, a także oddziały w Berlinie czy Bukareszcie.
- Ale żeby była jasność – rynek gier mobilnych nie jest wcale taki łatwy.
Wild Hunt Społecznościowa gra myśliwska
Studio od początku miało określony plan na siebie. Ekipa wiedziała, że koncentruje się na grach mobilnych w modelu free to play. Biznes był udany, dzięki czemu spółka nie potrzebowała dużo czasu, aby stać się rentowną. W 2018 roku weszła nawet na giełdę – bez zadłużenia, osiągając zyski i bez potrzeby pozyskiwania kapitału na rozwój. Wprowadzone do obrotu akcje sprzedawali główni akcjonariusze.
Sporo jak na spółkę, która w 2017 roku miała 8 mln zł zysku netto. Z drugiej strony to bardzo mało w porównaniu do tego jak obecnie wygląda Ten Square Games. Legenda głosi, że Ten Square Games zawdzięcza swoją nazwę małemu pokojowi, który miał identyczną powierzchnię, czyli 10 mkw.
I w każdej darmowej „mobilce” także w Fishing Clash czy Hunting Clash zdarzają osoby, które na grę wydają najwięcej. W nomenklaturze tego typu produkcji opartych na mikropłatnościach takie osoby zwykło nazywać się wielorybami. Do tego dochodzą jeszcze projekty zakupionego w połowie 2021 roku włoskiego studia RORTOS specjalizującego się w mobilnych symulatorach lotu. Całkiem niedawno do niezwykle popularnych dwóch tytułów – Airline Commander i Real Flight Simulator, dołączył trzeci – Wings of Heroes, które również zdołał już zdobyć sobie przychylność graczy. Oczywiście pod jednym warunkiem – trzeba umieć utrzymać graczy.
Undead Clashgra w produkcji
Ciesz się pięknem przyrody, ulepszaj swoją broń i wygrywaj starcia z innymi graczami.Wszystko to bez najmniejszej szkody dla zagrożonych gatunków. Od momentu powstania Ten Square Games w 2011 r. Let’s Fish szybko zyskuje popularność i zdobywa miliony graczy na całym świecie. Dziemidowicz, Gattner, Kabat-Szwaba – wszyscy moi rozmówcy odpowiadają bardzo podobnie, gdy pytam ich, gdzie widzą polską spółkę w następnej dekadzie. Każdemu zależy, aby firma nie traciła drużynowego ducha, żeby nigdy nie było nudno, a wypracowane wartości takie jak „dare to explore” nie były tylko słowem pozostawionym w instrukcji dla nowych pracowników. Chińska Republika Ludowa to współcześnie największy rynek zbytu, a także największa baza Bitcoin to jeden z wynalazków potencjalnych graczy.
Pozycja szybko zdobywała popularność i trafiała na kolejne platformy społecznościowe, a w 2014 roku pojawiła się również na urządzeniach mobilnych. Wytrop zwierzynę, skoncentruj się na celu i zdobądź swoje trofeum. Z Hunting Clash ruszysz w podróż przez kontynenty, aby polować na zwierzęta, w ich naturalnych środowiskach.
Tak szczerze, nikt nigdy tego dokładnie nie policzył. Mogło być tych metrów osiem, mogło dwanaście – mówi mi Dziemidowicz – Za Koroną we Wrocławiu (centrum handlowe – red.), a dokładnie w Delta House mieliśmy wynajęty pokoik. Siedzieli tam głównie założyciele, reszta osób pracowała zdalnie.
To tam swoje początki miało studio, które od początku wierzyło w rynek free to play. Chociaż pierwsze kroki były bardzo skromne, założyciel spółki wcale nie był początkującym biznesmenem. Mimo młodego wieku Maciej Popowicz już dysponował kwotą kilku milionów złotych. Jeszcze jako student stworzył słynny serwis Nasza Klasa, który później sprzedał niemieckiemu funduszowi European Founders. Mimo swojej ogromnej popularności był wyceniany na „tylko” 15 mln złotych. Polscy internauci jeszcze nie przesiedli się na Facebooka, a więc serwis sprzedał w szczycie popularności.